sobota, 29 kwietnia 2017

...als pfleger...01

"Prawdziwy akt odkrycia nie polega na odnajdywaniu nowych lądów, lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób".
Czyż nie piękny to cytat? "Nieśmiertelni". Tym właśnie stwierdzeniem powinien kierować się każdy człowiek, który nie odczuwa notorycznego i iluzorycznego przeciągu między uszami. Jak bowiem inaczej niż ciekawością, spontanicznością odkrywać to, co rzekomo już wiemy od dawna?

Raz pamiętam jak ciężko było patrzeć i wytrzymać. Widziała to również i ona - pielęgniarka, która starała się na ile mogła pomóc każdemu choremu. A nie było to łatwe. To byli ... a w zasadnie to byli ludzie już tylko uznawani za pacjentów ... albo jeszcze uznawani.. Tak, czy inaczej nie było łatwo spełniać nie-zachcianki ludzi znających już swój dalszy los. 
Najtrudniejsze było jednak dla mnie, że widział to i on. Człowiek dla mnie ważny. Dla ciebie też. Jednakże nie dało się wytrzymać. Te dziesięć minut było na prawdę moim wielkim cierpieniem. Nie chciałem tam być - nie chciałem ... to znaczy nie godziłem się na to! To nie tak miało być! To nie tak miało wyglądać.. Moje rozerwanie trwało dobrych kilkadziesiąt godzin zanim telefon z drżącym głosem uświadomił mi moją powinność. Nie rozwiałem mej rozterki chyba do dziś ale może to nie o to chodzi w życiu? Może to wszystko polega na tym by to przeżyć, a nie żyjąc ciągle gmatwać się w sobie z jakimiś niewłaściwymi pytaniami, na które nie znajduje się odpowiedzi?